Medycy w powstaniu warszawskim
RATUJMY KAŻDE ŻYCIE
Bohaterami tegorocznej edycji akcji „Wspólna sprawa ‘44” są ci Wielkopolanie, którzy nie walczyli w powstaniu z bronią w ręku, nie strzelali do Niemców, ale robili coś znacznie ważniejszego – walczyli o każde powstańcze życie, ratowali rannych. Postanowiliśmy opowiedzieć o wielkopolskich lekarzach i lekarkach, pielęgniarzach i sanitariuszkach, którzy w powstańczych lazaretach nieśli pomoc wszystkim potrzebującym.
Nie ma wydarzeń bez ludzi, dlatego postanowiliśmy przybliżyć postaci kilku poznańskich medyków i sanitariuszek, którzy zapisali piękną kartę podczas powstania warszawskiego. Opowiemy o lekarzach: dr. Józefie Granatowiczu, prof. Wiktorze Dedze oraz prof. Januszu Zeylandzie, a także o sanitariuszkach: Marii Psarskiej ps. Mariola, Jadwidze Wilczkiewiczównie ps. Giga oraz Marii Wilczkiewiczównie ps. Monika.
Wiemy, że nic tak nie oddaje dramatyzmu sytuacji, jak relacja bezpośredniego uczestnika wydarzeń, dlatego zamiast opisywać poszczególne wydarzenia, postanowiliśmy oddać głos ich uczestnikom: dr. Józefowi Granatowiczowi wspominającemu, jak ocalił przed rozstrzelaniem ludzi w szpitalu Omega; dr. Woźniewskiemu opowiadającemu, jak podobna akcja zakończyła się śmiercią prof. Zeylanda; Jadwidze Wilczkiewiczównie, która ratowała powstańców płonących jak żywe pochodnie od bomby fosforowej oraz Krystynie Szyper-Tomczyk pracującej wraz z doktorem Degą w szpitaliku Sano przy ul. Lwowskiej 13
DR JÓZEF GRANATOWICZ
Dr Józef Granatowicz kierował szpitalem Omega przy Al. Jerozolimskich, który zamienił w powstańczy lazaret. Zaledwie kilkadziesiąt metrów dzieliło jego szpital od powstańczej barykady. Nie tylko opatrywał i operował rannych, ale sam wynosił ich z pola walki, z barykady czy z podziemi dworca kolejowego. Szedł tam, gdzie bali się pójść sanitariusze. Z płonącego miasta wyprowadził cały personel, chorych, a także mieszkańców, którzy do niego dołączyli. Udało mu się zabrać ze sobą sprzęt medyczny oraz medykamenty

PROF. JANUSZ ZEYLAND
Prof. Janusz Zeyland w 1940 roku został przymusowo wysiedlony z Wielkopolski i osiedlił się w Warszawie. W Szpitalu Wolskim zorganizował Centralne Laboratorium Gruźlicy obsługujące wszystkie ośrodki walki z gruźlicą; otworzył pierwszy w Polsce oddział leczenia dziecięcej gruźlicy płuc, na Tajnym Uniwersytecie Ziem Zachodnich prowadził wykłady z bakteriologii. Gdy wybuchło powstanie, wraz z dyrektorem szpitala dyżurował przy furcie, mając nadzieję, że przekona Niemców do odstąpienia od zapowiedzi wymordowania pacjentów i personelu szpitala. Zginął w dniu 5 sierpnia, strzałem w głowę w gabinecie dyrektora.

PROF. WIKTOR DEGA
Prof. Wiktor Dega w czasie wojny wysiedlony został z Wielkopolski i wraz z rodziną osiadł w Warszawie, gdzie był ordynatorem chirurgii w Szpitalu Karola i Marii. W czasie powstania pracował jako chirurg w lecznicy „Sano” przy ul. Lwowskiej 13, gdzie ratował między innymi obrońców Politechniki. Po upadku powstania ewakuował się ze szpitalem do Włodzimierzowa koło Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie pracował do wkroczenia Armii Czerwonej.

JADWIGA WILCZKIEWICZÓWNA „GIGA”
Jadwiga Wilczkiewiczówna „Giga” i jej siostra Maria Wilczkiewiczówna „Monika” po wysiedleniu z Poznania włączyły się do konspiracji niepodległościowej i zostały żołnierkami Armii Krajowej. Ze swoim oddziałem przeszły cały szlak bojowy, organizując punkty opatrunkowe w kolejnych powstańczych kwaterach. Po upadku powstania trafiły do obozu przejściowego w Ożarowie Mazowieckim, skąd towarowymi wagonami przewiezione zostały do Stalagu XI-B Bergen-Belsen, a potem Stalagu VI-C Oberlangen.

MARIA CHMIELOWA Z D. PSARSKA „MARIOLA”
Maria Chmielowa z d. Psarska „Mariola” wysiedlona została wraz z rodziną z Poznania. W wieku 12 lat wstąpiła do Szarych Szeregów, a w wieku 15 lat zaprzysiężona została na żołnierza Armii Krajowej. W powstaniu była odcięta na terenie zajętym przez Niemców, ratowała rannych w kolejnych szpitalach polowych; ranna w wybuchu czołgu-pułapki, kanałami przeszła ze Starówki do Śródmieścia, gdzie niosła pomoc potrzebującym także po upadku powstania, do 12 października, kiedy udało jej się bezpiecznie opuścić Warszawę.
